Mitchellowie kontra maszyny to dobra petarda. Obraz sięga do tworzona najpiękniejszej animacji 2021 roku, a toż zarówno czołówka wśród wszystkich filmów mających premierę w bieżącym roku.
Obraz Mitchellowie kontra maszyny zbiera świetne recenzje na całkowitym świecie, a ale także kilka miesięcy temu nikt nie wyglądał na niego z kolorami na osobie. Oczywiście ekipa realizacyjna znacznie dużo rokowała (film stworzyli ludzie odpowiedzialni za Spider-Man Uniwersum), ale nie stanowił zatem obraz, który długo przed premierą promowano z ogromnym rozmachem. W 2020 roku nadeszła pandemia COVID-19 i Mitchellowie kontra maszyny poszli na półkę wraz z dziesiątkami innych zawieszonych produkcji. W przypadku animacji Sony Netflix postanowił jednak wykonać sport i popularność mu zbyt to. Streamingowy potentat zakupił za duże miliony ten typowy wzór dodatkowo istniała więc przyjemna decyzja. Dzięki niej planuje już w domowej bibliotece samą z najbardziej eleganckich pracy dla całej rodziny.
Trailery zapowiadające Mitchellów nie prowadziły tego, co w tym filmie jest najodpowiedniejsze również najważniejsze. To niepowtarzalny z tych faktów, kiedy to znak nie do tyłu spełnia naszą funkcję – zamiast podgrzewać emocje, wywoływał obojętność. Ot, kolejna à la pixarowska praca z poprawnie politycznym daniem i wygodnymi żartami. W rzeczywistości film pokazałeś się czymś zgoła innym, również w postaci formy, kiedy również myśli. Pamiętajmy, że Spider-Man Uniwersum ponadto w trailerze obiecywał kilka inną atrakcję. Bogactwo wizualne i fabularne filmu nijak ciągnęło się do tego, co wskazano nam w kilkuminutowej zapowiedzi. Paradoksalnie ta myśl tworzy na pomoc filmu. Zbyt wiele widzieliśmy zwiastunów obdzierających produkcję z wyjątku zaskoczenia, a czasem z całej magii obcowania z czymś innym. Trailer Mitchellów zarysowywał jedynie główną oś fabularną, natomiast więc, co najpiękniejsze, widz jest już podczas seansu.
Punkt rozwiązania jest uczciwy oraz wcale standardowy. Rick to old-schoolowy miłośnik natury, który całkowicie nie zna się odkryć w świecie nowych technologii. Jego córka Katie jest pasjonatką internetu, portali społecznościowych również kultury youtube’a. Jak szybko się domyślić, para nie umie znaleźć wspólnego języka. Rodzinkę dopełniają zakochany w dinozaurach syn również matka z zazdrością wyglądająca na dobrą familię sąsiadów. Mitchellowie są sympatycznymi dziwakami, którzy wyruszają w drogę zdezelowanym samochodem głowy rodziny. Muszą odwieźć Katie na uczelnię, bo dziewczyna właśnie rozpoczyna studia. Wspólna wyprawa daleka istnieje z sielanki. Sytuacja szybko się pogarsza, bo oto tworzy się robo-apokalipsa. Sztuczna inteligencja przejmuje opiekę nad światem i wybiera każdych ludzi. Oczywiście uchować udaje się jedynie Mitchellom, którzy tworzą walkę również o los ludzkości, jak oraz inne więzy rodzinne. Kliknij aby zobaczyć informacje
Mamy wtedy dość tradycyjną opowieść o sile familii, pokonywaniu przeciwności losu oraz przełamywaniu wewnętrznych barier. Główna oś fabularna nie jest daleko zaskakująca, tylko tymże, co daje Mitchellów na środowisku dziesiątek innych mainstreamowych animacji, są akcję oraz organizacja wypełniające klasyczną podróż z tematu I do punktu B. Oprawa audiowizualna, dialogi, postacie, poczucie stanu i meta-żarty to właściwa rewelacja. Rozpoczynając seans animacji Sony, czujemy się tak, jakbyśmy przybyli do wypełnionej po brzegi lodziarni, w najbardziej niebezpiecznym lunaparku na świecie. Na jakimś etapie czeka tutaj na nas ważny smakołyk. W obrazie nie ma zmarnowanej sekundy. Wszystkie sekwencje obowiązują w służbie wspaniałej rozrywki. Poszczególne sceny przepełnione są nieskrępowaną energią, która prowadzi nam od pierwszych chwili, aż do ostatniej sceny. Film nie zamyka się ani na minutę, ale widz nie jest ciężki nagromadzeniem akcji. Chłoniemy wszystko, co się dzieje na ekranie, bo stanowi więc po chłopsku tak wyśmienicie dobre.
Że w to uwierzyć, lecz w Mitchellach nie ma ani jednego przestrzelonego żartu. Film śmieje się zarówno z internetowego nieogarnięcia starszego pokolenia, jak także z uzależnienia od wi-fi tych młodszych. Ostrze satyry zadaje celne ciosy, jednak co ważne, nie jest tu za grosz złośliwości. Nikt tutaj nie jest uwidoczniony w złym świetle. Pewne tendencje traktowane zostają humorystycznie, jednak o krytykanctwie nie jest mowy. Ten poziom doskonale zapisuje się w dobry przekaz filmu. Finalnie przesłanie zaprasza na układ pomiędzy tradycjonalistycznym a nowym zajrzeniem na zarabianie. Dwie wizje świata mogą ze sobą koegzystować, co bynajmniej nie dla każdych jest oczywiste. Dlatego właśnie optymistyczna animacja jest świetnym lekarstwo na pokoleniowe konflikty. Film idealnie dodaje się do ustalenia przez całą rodzinę. Po seansie na może zostanie rzecz w górze zarówno tym mniejszym, jak oraz starym.
Mitchellowie kontra maszyny jest filmem świetnie wyważonym. Refleksyjne segmenty nie są za długo również wciąż gotowe są celną oraz zabawną puentą. Autorowi nie marnują minut ekranowych, aby wyjaśnić przyczyny robo-apokalipsy. Krótka prezentacja, kilka słów wprowadzenia oraz nagle wypowiadamy się w wir akcji. Świetny rytm i wyjątkowe tempo. Aż dziw bierze, że film nie traci przy tym historie. Mitchellów pod wieloma względami można porównać do Spider-Man Uniwersum. Oczywiste jest bliskie wyjście do sekwencji akcji – rozrywkowe, kolorowe, wręcz komiksowe. Świetnie wypadają momenty, gdy grafika 3D zostaje ozdobiona dwuwymiarowymi motywami. Świetnie zbierają się również popkulturowe smaczki czekające na nas praktycznie na dowolnym etapu. Strona spośród nich skierowanych jest do poważnego widza, jednak wiele bez problemu odczytają nawet dzieci. To dodatkowa niewątpliwa wartość Mitchellów. Nikt nie traktuje tu najmłodszych pobłażliwie. Niektóre postmodernistyczne wstawki skierowane są bezpośrednio do nich, co istnieje pewnym novum w takiej formule. Od momentów Shreka stara zatem przecież domena starszych widzów, którzy często prowadzili naszym pociechom podczas oglądania „bajek dla dzieci”. Mitchellowie kontra maszyny pozwalają czytać między wierszami również najmłodszym. Miejmy szansę, że ta linia będzie omawiana w kolejnych mainstreamowych dziełach dla wszystkiej rodziny.
Dokonaniem tej umowie jest atrakcyjny voice acting. W centralnych bohaterów dodają się między innymi: Danny McBride, Eric André, Maya Rudolph i Olivia Colman. Aktorzy wykonują dobrą pracę, jednak tak naprawdę zatem nie oni są najważniejsi. Na owacje na stojąco zasługują zarówno realizatorzy odpowiedzialni za oprawę audiowizualną, kiedy również scenarzyści, jacy w grup przypadków trafiają w dziesiątkę. Czuć, że twórcy położyliśmy w współczesny pomysł serducho, wynikiem czego powstało dzieło z tak dobrą pozytywną energią. Animacja Mitchellowie kontra maszyny nie pozostaje w pompatyczne tony ani nie próbuje nas uświadamiać poprzez wzniosłe monologi bohaterów. Pomimo to danie realizuje naszą rolę, oraz co najważniejsze, doskonale koresponduje z powierzchnią rozrywkową. Produkcja Sony, także jak Co w duszy gra, jest najatrakcyjniejszym przedstawicielem nurtu wytyczającego inne jazdy w animacjach dla całej rodziny. Takie filmy po prostu się pamięta!